Blask i Ochrona

Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki

/
/
Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki
/
/
Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki
Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki
/
/
Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki
/
/
Polerowanie – pasty, materiały, wypełnianie rys i odtłuszczanie pod powłoki

Pasty polerskie można podzielić na wiele różnych grup. Zacznijmy od podziału na pasty na bazie wodnej i te, które zawierają tłuste frakcje takie jak woski, silikony, oleje i tym podobne. Ta druga grupa była dominującą przez długi czas, a jednym z powodów tego stanu rzeczy była potrzeba uzyskania dużej lepkości pasty po to, aby luźno rozproszone w niej ścierniwo mogło wykonywać swoją pracę.

Z czasem jednak okazało się, że nadanie pastom na bazie wody konsystencji żelu w zupełności wystarcza, aby efektywnie polerować powierzchnię. Baza wodna jest pożądana z powodu łatwości przygotowania powierzchni pod aplikacje powłok, a w niektórych wypadkach krok odtłuszczania można zupełnie pominąć. Na rynku pojawiło się wiele past, które „udają” bazę wodną, bo chociaż w istocie głównym rozpuszczalnikiem jest woda, to różne substancje, które wchodzą w skład pasty ciągle pozostają tłuste, a w konsekwencji powierzchnia wymaga odtłuszczenia.

Przykładem mogą być pasty z utwardzonym olejem mineralnym. To podobny zabieg jaki wykonuje się utwierdzając oleje roślinne, aby uzyskać margarynę. Chociaż margaryna jest ciałem stałym to rozumiemy, że nie przestaje być z tego powodu tłusta. W pastach znajdują się też silikony, które bardzo utrudniają adhezję powłok. Z kolei gliceryna chociaż nie jest tłusta, to gdy pozostanie w jakichkolwiek wgłębieniami potrafi zaabsorbować z otoczenia wilgoć i tworzy zamglenia na powierzchni lakieru. Dodatkowo wilgoć na ogół nie lubi się z powłokami. Warto więc sięgać do kart produktów by świadomie eliminować te, które zawierają substancje utrudniające dalsze procesy detailingowe.

Wypełnianie rys

Wiele kontrowersji wzbudza koncepcja wypełniania rys.

Gdy wypełniaczami w paście polerskiej są woski lub twarde sylikony może mieć to sens, gdy po takim polerowaniu samochodu wszystko przykrywamy woskiem, jeżeli jednak w skład tych wypełniaczy wchodzą odparowujące substancje rysy będą „wracać”. Powyższe podejście pod powłoki się nie sprawdza, bo często nawet odtłuszczanie obnaża słabość użytych do tego celu składników past.

Czy wiec należy stosować pastę wypełniającą rysy czy nie? Krótka odpowiedź brzmi: zależy czym.

Czy warto więc ścinać lakier na głębokość rys? Moja odpowiedź – należy spłycać rysy tylko należy zastanowić się jakiego materiału do tego używamy.

Kilku producentów dostarcza pasty, których ścierniwo jest przeźroczyste, a bazą są żywice wodne. Jeżeli taka mieszanka wypełni głęboką rysę i po związaniu ma wytrzymałość porównywalną z lakierem, a do tego jest przeźroczysta, odporna na rozpuszczalniki zawarte w powłokach i w odtłuszczaczach, to w mojej ocenie mamy same korzyści.

Dość zabawne jest to, że kilku producentów stosujących żywice, które wypłycają rysy mimo że mówią o ich stosowaniu w swoich materiałach, zapiera się z całych sił że nie stosuje wypełniaczy, chcąc uniknąć skojarzeń z poprzednimi trickami z wosków czy silikonów.

Mniej pracy, mniej pyłu i pozostawiamy na samochodzie cenny lakier, który normalnie wylądowałby w koszu. Najcieńsza warstwa lakieru jaką zmierzyliśmy na nowym samochodzie to 54 mikrometry na Tesli, choć sporo aut zbliża się regularnie do 70. Dla porównania gruby włos ma około 80-100 mikrometrów. Trudno się dziwić, że niektóre studia nie chcą polerować tak cienkich lakierów.

Dodatkowo mało zebranego materiału to także niższa temperatura pracy i mniejsze ryzyko przetarcia się przez lakier.

W niektórych przypadkach zbędne jest też taśmowanie całego samochodu.